Ustaliliśmy już termin naszej domowej randki. Film, a może dla bezpieczeństwa- filmy przygotowane i wtedy właśnie nasunęło się nam pytanie– czy zrobić popcorn i kupić colę? Naszym zamiarem jest, by klimat naszego wspólnego oglądania był jak najbardziej kinowy. Tylko czy słusznie? A może jednak warto zaproponować naszemu partnerowi stworzenie własnego klimatu, a popcorn i colę zostawić klasykowi, czyli kinowej sali. To co przygotujemy może być milsze niż napój z butelki. W zależności od pory roku możemy przygotować coś specjalnie na ten seans. Latem może to być mrożona lub schłodzona miętowa herbata z całymi listkami mięty. Podana w oszronionej szklance z plasterkiem cytryny – wygląda naprawdę wspaniale. W zimie ciepła herbata z całymi kawałkami imbiru i odrobiną miodu, na pewno nas rozgrzeje i poprawi humor. Do tego możemy kupić nasze własne dwa wesołe duże kubki, które będą się nam już zawsze kojarzyły z miłymi chwilami. Takie nasze kolorowe gadżety na wspólne wieczory. Jeżeli czas nam pozwoli możemy też wcześniej przygotować owocową sałatkę. Parę mandarynek albo pomarańczy, jabłko, banan, brzoskwinia, ananas, winogrono lub inne owoce pokrojone w plastry czy kostkę stworzą dobry dodatek do filmu. Taka sałatka jest tak łatwa w przygotowaniu, że na pewno nikomu nie sprawi trudności. Pomysłów na małe przekąski mamy na pewno wiele, a jeżeli nie, to własnoręcznie zrobione kanapeczki z herbatą będą milsze od popcornu i napoju z butelki.
Randka w ciemno ma swój urok, ale tylko na ekranie telewizora. Reżyser wprowadza nas w świat swojej fantazji i swoich planów.. Może i nazywa się ona w ciemno, ale to tylko tytuł. Program łączy dwie nie znane sobie wcześniej osoby a oglądający sprawdzają co z tego wyniknie. Najczęściej wynika to co ustalono w scenariuszu. Jednak i z takich programów można, jak się bardzo chce, wyciągnąć jakieś wnioski. Pewnie odległe od założeń reżyserów, ale można.