Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też
porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten
posprawdzał i wraca z raportem:
– Studenci medyka się uczą,
studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.
Następną
kontrolę zrobił w listopadzie:
– Studenci medyka ryją, studenci
uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
–
Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci
polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i
mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci
uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg
na to:
– i ci właśnie zdadzą!
Podczas jednego z wykładów na jednym z wydziałów PW
odbywał się remont rur doprowadzających wodę do kranu przy
katedrze, a wewnątrz tego wielkiego stołu siedziało właśnie
dwóch robotników, przeprowadzających remont. Jednocześnie jeden z
wykładowców prowadził właśnie wykład (dokładnie nie wiem na
jaki temat). Wykładowca wyprowadzał skomplikowany wzór, kiedy
nagle usłyszał:
– Co ty do k***y nędzy robisz? (Oczywiście
powiedział to jeden robotnik do drugiego).
Wykładowca speszony
odszedł od katedry na znaczną odległość, spojrzał na tablicę i
stwierdził:
– Nie, wszystko jest w porządku.
Pewien profesor oblewał zawsze tych co nie chodzili na wykłady.
Wchodzi jeden student, profesor mówi, że go nie widział na wykładach i stawia mu pałę, ale sprytny student powiedział, że na wykłady chodził, tyle że zawsze siedział za filarem. Dostał 3. Kilku następnych studentów powiedziało to samo, dostając 3. W końcu jednak profesor się zdenerwował i na drzwiach wywiesił:
„Wszystkie filary są już zajęte!”