Jeżeli odeszła nasza wakacyjna miłość spowita w letnie marzenia i pragnienia powiedzmy sobie, że od dziś już koniec łez i rozpaczy. Wszak często nowe uczucie czeka na nas już na pierwszym stopniu szkolnych schodów. Dajmy jej szanse. Niektórzy z Nas przenieśli się do nowych szkół, inni zostali w tych samych. Gdy opadną już pierwsze lęki związane z nowa sytuacją. Często też z nowymi pedagogami rozejrzyjmy się uważnie dookoła. Pewnie jakiś uśmiechnięty Jasio poda nam upuszczony plecak lub też zaczepna Zosia odbije puszczoną na aut piłkę już na pierwszym meczu siatkówki. Jednak pamiętajmy, by wyznaczyć sobie priorytety. Nauka i szkolne uczucia w tym roku muszą iść w parze. Nie dajmy sercu zabić całkowicie zdrowego rozsądku. Postarajmy się, aby nasz szkolny partner „grał z nami do jednej bramki”, aby podczas roku szkolnego móc wspólnie się rozwijać i wzajemnie nie blokować. Takie wspólne cele bardzo zbliżają. W życiu można nam zabrać wszystko, ale tego co mamy w głowie- nie!!!!!!!
Postarajmy się też, by nie zawrócił nam w głowie chłopak czy dziewczyna naszego kolegi czy koleżanki. Są takie osoby, którym to bardzo odpowiada, że są „rozrywane”, tylko………….pomyślcie czy Wy macie ochotę na rywalizację w uczuciach?
Osoby, które lubią i wywołują rywalizację o swoje względy na ogół rzadko się zmieniają. Czy warto tracić na nie czas? Czy nie milej wspólnie się rozwijać i zmieniać niż walczyć o względy?
Lecz to już każdy musi samodzielnie rozstrzygnąć……. Na początek omijajcie Barbie i Kena. Plastikowe życie pochłania dużo czasu i może go Wam nie starczyć przy takim partnerze na prawdziwe…..