Leworęczność. Wada czy absolutnie cudowna cecha? Kiedyś uczniowie leworęczni za sprawą nauczycieli, a czasem i kolegów, byli zakałami klas. Zmuszano takie krnąbrne osobniki, do posługiwania się prawą ręką, co często powodowało popłoch wśród pisanych liter, wpadających na siebie i obijających się nawzajem. Dziś, to co innego! Badania wykazały niezbicie, iż leworęczni pod każdą szerokością geograficzną, wyróżniają się ponad przeciętną inteligencją oraz (a co, ta inteligencja nie wystarczy?).
By nie być gołosłownym: wymienię kilku najsłynniejszych leworęcznych w historii ludzkości. Od kogo zacząć? Może od najstarszego z tego towarzystwa:
- Aleksander Wielki (356 p.n.e – 323 p.n.e). Mały wzrostem, za to wielki duchem zdobywca gigantycznych terytoriów.
- Leonardo da Vinci (1452-1519), prawdziwy tytan. Wielki artysta, myśliciel i konstruktor.
- Rembrandt (1606-1669), gigant malarstwa. Twórca jedynej w swoim rodzaju szkoły niderlandzkiej.
- A. Mozart (1756-1791). Nuty pisał lewą ręką, ale grał obiema. I to jak!!
- Napoleon Bonaparte (1769-1821). Cesarz Francuzów. Wielki strateg.
- Królowa Anglii, Wiktoria (1819-1901). Mogła o sobie mówić: Imperium brytyjskie, to ja!.
- Albert Einstein (1879-1955). Genialny fizyk. Autor teorii względności i jeszcze paru innych rzeczy.
- Charlie Chaplin(1889-1977). Jeden z najwspanialszych komików w XX wieku.
I wielu innych… 😉