Największym nieszczęściem człowieka jest oszukiwanie samego siebie. Większym złem może być tylko wiara w to, że oszukiwanie samego siebie jest dobre. Oszukiwanie samego siebie, zawsze zaczyna się w ten sam sposób. Dajemy sobie zadanie, które ma nas rozwinąć. Rozmawiamy z sobą i jesteśmy zadowoleni, że do tego doszliśmy. Nasz umysł jest wspaniały i wspaniale się czujemy. Sami znaleźliśmy rozwiązanie naszych rozterek, czy problemów. Dzwonimy do kolegi i koleżanki. Informujemy chłopaka, lub rodziców i …, tu własnie nasz ” geniusz „się kończy. Jeżeli naszym zobowiązaniem względem siebie było lepsze wykorzystanie porannego czasu, to pojawia się- tak ale nie mogłem tego zrobić, bo musiałem przeczytać wiadomość. A może się nie udało bo rozlało się mleko, budzik nie zadzwonił, a może zatrzasnęły się drzwi. No tak… mieliśmy tak zrobić ale… . Wszyscy, którym obiecaliśmy zmianę powinni nas zrozumieć. A teraz inny przykład: daliśmy sobie słowo, że od dziś nie będziemy manipulować innymi i uczciwie zajmować się szkoła czy pracą. I co? Znowu pojawia się to nasze tak ale… . Gdyby Tadek tego nie powiedział to bym się wywiązał. Gdyby Anka się nie spóźniła, to mnie też by się to nie przydarzyło. W końcu czekałam na nią na przystanku.
Zastanówmy się jak często ,,tak ale”, pojawia się i w naszym życiu. Więc jeżeli dojdziecie do wniosku, że jesteście w gronie „tak alowców”, zastanówcie się nad tym zjawiskiem i unikajcie go w nadziei, że w przyszłości wasz partner, przyjaciel, rodzic nie zostawi was samych bo i on bez Waszej wiedzy wstąpi do tego klubu.
TAK ALOWCY- wychodzą z mody 🙂