Niedawno z ekranów kin zszedł wspaniały familijny film pod tytułem „Był sobie pies”.
Jest to historia, dla której na pewno warto poświęcić kilka weekendowych chwil i obejrzeć go z przyjaciółmi lub rodziną. Film przeznaczony jest dla tych, którzy marzą o posiadaniu psa i dla tych, którzy już go mają. Świat według psa znacząco odbiega od naszych wyobrażeń.
A może nasz świat znacząco odbiega od wyobrażeń psa ?
W tym filmie te dwa światy wzajemnie się przenikają i niczym mgła o poranku, rozwiewają się w promieniach ludzko– psich uczuć. Znajdujemy w nim odpowiedzi na wiele pytań- tych prostych jak znaczenie przyjaźni, jej wartość i tych bardziej skomplikowanych jak sens życia, czy sens i wartość prawdziwego związku.
Ten film to instrukcja obsługi psa, ale też instrukcja obsługi człowieka.
Wielokrotny szczeniaczek budzi miłość, zazdrość, wściekło, lęk, i wiele innych uczuć. Był sobie pies, który kochał świat i ludzi, i byli sobie ludzie, którzy jak to w życiu nie zawsze kochali psa.
Szwedzki reżyser Lasse Hallstrom, znany jest ze swoich wspaniałych filmów o losach zwierząt. Jeśli zainteresuje Was ten film, to na pewno warto przyjrzeć się też całej twórczości tego reżysera. Nie planujmy jednak od razu po zobaczeniu filmu zakupu psa. Takie decyzje zawsze trzeba dokładnie przemyśleć. Pies to radość, bezinteresowna miłość, jednak też ogromna odpowiedzialność, która spadnie nie tylko na nas, ale też na wszystkich członków rodziny.
Na początku pomóżmy naszym znajomym w opiece nad ich czworonożnymi przyjaciółmi by marzenia zastąpić doświadczeniem, a doświadczenie przemyślaną rodzinną decyzją.
Oj………Był sobie pies:) – uczucia, które warto poznać, film który warto zobaczyć !!!