Szkoła dom, dom szkoła, komputer, książka… szkoła dom i wybuch gotowy. Nie wiemy tylko kto stanie nam na drodze i kiedy stresy związany z naszymi zajęciami eksploduje niczym wulkan. W takim przypadku każdy reaguje inaczej. Jedni rzucają książką o ścianę, inni biegną do najbliższego sklepu po czekoladę i kubełek z lodami, a jeszcze inni kupują karton chusteczek.
Czy warto tak reagować? Jeżeli chwilowo i szybko pomoże, to czemu nie, ale na dłuższą metę nie rozwiąże to naszych problemów. Pierwszym i naturalnym środowiskiem naszego życia była przyroda, więc gdy poczujemy się smutni, a może i nawet odrzuceni przez cały świat, szybko uciekajmy z domu czy z innych zamkniętych pomieszczeń.
Bywa i tak, że to nie natłok zajęć powoduje u nas rozdrażnienie tylko całotygodniowe przebywanie właśnie w takich pomieszczeniach. Starajmy się więc jak najwięcej czasu spędzać w parku, zoo, czy ogrodzie botanicznym. To tak dla mieszczuchów 😉 a dla szczęśliwców w lesie czy na łące. Tam też można zabrać z sobą książkę, czy spacerując poćwiczyć z kolegami angielski.