Niedźwiedź sporządził listę zwierząt, które chce zjeść. Oczywiście wszystkie zwierzęta z lasu się o tym dowiedziały i wpadły w panikę. Nazajutrz do niedźwiedzia przychodzi jeleń:
– Niedźwiedziu, jestem na liście?
– Tak.
– No tak, rozumiem. Słuchaj, daj mi jeden dzień żebym pożegnał się z rodziną. A potem mnie zjesz. Niedźwiedź się zgodził i zjadł jelenia na drugi dzień.
Jako następny przyszedł wilk i pyta:
– Niedźwiedziu, czy ja jestem na liście?
– Jak najbardziej.
– Ojej, straszne. Słuchaj, daj mi jeszcze pożyć jeden dzień, a ja pożegnam się z najbliższymi. I znowu ugodowy niedźwiedź zjadł swoją ofiarę dopiero na drugi dzień.
Potem do niedźwiedzia przyszedł zajączek i się pyta :
– Słuchaj, czy ja jestem na liście?
– Tak, jesteś.
– A nie mógłbyś mnie skreślić?
– Nie ma sprawy.
———————————–
Rozmawiają dwa kameleony:
– Powiedz mi stary, co Twoim zdaniem jest najważniejsze w życiu?
– Zawsze być sobą.
———————————–
Lew z rana postanowił się dowartościować. Złapał więc Zająca i pyta:
– Kto jest królem dżungli.
– Ty, Ty królu! – mówi wystraszony zając.
Lew puścił go i złapał zebrę:
– Kto jest królem zwierząt?
– Ty Lwie. Ty jesteś królem!
– Ok. – Lew puścił zebrę.
Lew dorwał niedźwiedzia. Powalił go i pyta:
– Mów kto jest królem zwierząt.
Miś był nie w sosie więc mówi:
– Eee, no …
Na to Lew go walnął raz, drugi i pyta:
– Więc kto jest królem zwierząt?
– No dobra, Ty jesteś królem zwierząt.
Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta:
– Ty słoń, kto jest królem zwierząt.
Słoń spojrzał i nagle złapał lwa trąbą i gruchnął nim o skały. Wybił mu zęby i połamał kości. Lew otrząsnął się i mówi:
– Słoń jak nie wies to się nie denerfuj.
———————————–
– Nasz jamnik jest coraz bardziej leniwy.
– Dlaczego tak sądzisz?
– Wcześniej, jak chciał wyjść, to przynosił smycz. Teraz podaje nam kluczyki do samochodu.