– Pani syn nie powinien chodzić na lekcje gry na skrzypcach. On nie ma za grosz słuchu– mówi nauczycielka.
Na to mama:
– On nie ma słuchać, on ma grać!
Żona zwraca się z wyrzutem do męża:
– Już mnie nie kochasz! Kiedyś to całymi wieczorami trzymałeś mnie za ręce, a teraz…
– Odkąd sprzedaliśmy fortepian, nie ma takiej potrzeby.
—————————————————————-
Zacząłem grać na perkusji.
– Chcesz grać w jakimś zespole?
– Nie, nie interesuje mnie kariera, po prostu sąsiad mnie denerwuje…
—————————————————————-
Żona odkryła w sobie pasję śpiewania. Dołączyła do chóru kościelnego. Tak jej się spodobało, że ćwiczyła wszędzie: w łazience, przed pójściem do łóżka, po przebudzeniu, w kuchni, podczas oglądania telewizji, w czasie śniadania. Za każdym razem, po chwili jej śpiewu mąż wstawał i wychodził na ganek pod pozorem czegoś do zrobienia. Żonę to bolało i ze złością powiedziała:
– O co chodzi? Nie lubisz, jak śpiewam, kochanie?
Mąż na to:
– Och, kotku, uwielbiam twój śpiew, ale po prostu chcę, żeby sąsiedzi mieli pewność, że cię nie biję.