Jasio mówi do taty:
– Tato, patrz! Ten pan się ciebie kłania!
– Nie ciebie tylko tobie
– Mnie?
– Nie mnie tylko mi
– No przecież mówię, że ciebie!
—————————————-
Stoi blondynka na przystanku. Stoi tak i stoi, w końcu ktoś pyta:
– Na jaki autobus czekasz?
Na to blondynka:
– 12.
– Ale on kursuje tylko w święta!
– Hura! A ja mam dzisiaj urodziny!
—————————————-
Słoń i mrówka wloką się przez pustynię. Skwar, żar i ani kropli wody.
– Już nie mogę – jęczy słoń – Umrę z pragnienia!
– Weź się w garść, słoniku! – pociesza go mrówka. – Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki…
—————————————-
Siedzi Baca na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi, przechodzi turysta:
– Baco spadniecie!
– Ni, nie spadne!
– Spadniecie!
– Ni!
– No mówię wam, że spadniecie!
– Eeee, ni spadne!
Nie przekonawszy Bacy turysta poszedł dalej. Baca piłował, piłował, aż spadł. Pozbierawszy się popatrzył za znikającym w oddali turystą i rzekł:
– Prorok jaki, czy co?