Kawały o… zajączku

Przychodzi zajączek do sklepu i mówi:
– Poproszę 1 kg sera.
Następnego dnia znów prosi o 1 kg sera i tak przez kilka dni. 7 dnia znów prosi o ser, a sprzedawca na to:
– Po co ci tak dużo sera?
– Proszę iść ze mną to panu pokaże- mówi zajączek.
Przychodzą nad jezioro, zając wrzuca ser do wody, a tam bulgocze, gotuje się i sera nie ma.
– Co tam jest?- pyta sprzedawca
Na co zajączek:
– Nie wiem, ale strasznie lubi ser!
——————————–
Przychodzi zając do jeża fryzjera i mówi:
– Poproszę na jeża.
Na to jeż odpowiada:
– No to wskakuj.
——————————–
Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiedzia:
– Jest chleb dwukilogramowy?
– Nie, jest jednokilogramowy.
Następnego dnia:
– Jest chleb dwukilogramowy?
– Nie, jest jednokilogramowy.
Niedźwiedź postanowił upiec chleb dla zajączka. Przychodzi zajączek:
– Jest chleb dwukilogramowy?
– JEST!
– To poproszę połowę.
——————————–
Przychodzi zajączek na stację benzynową i pyta:
-Są banany?
Kasjer odpowiada:
– Nie ma.
Na drugi dzień zajączek przychodzi i pyta o to samo i otrzymuje taką samą odpowiedź. Ta sama sytuacja powtarza się przez kolejne 2 dni. W końcu piątego dnia zajączek idzie na stację benzynową i widzi tabliczkę: „Brak bananów”.
Zajączek mówi:
– OJ…………, a jednak były!