„Nie wszystko złoto co się świeci” i nie wszystkie choinki cieszą, choć świecą się tak jak złoto. To stare przysłowie mówi o tym , że nie wszystko co na co dzień jest idealne jest takie w rzeczywistości. Czy idea kupowania wszystkich choinkowych ozdób w sklepach jest słuszna? Dla jednych tak, dla innych nie. Lecz czy może być coś pięknego w drzewkach, które prawie we wszystkich domach są podobne? Jeszcze do niedawna, w Polsce istniała tradycja wspólnego ubierania choinki w wigilijny wieczór. Już długo przed tym dniem dzieci, a czasami nawet dorośli tworzyli piękne łańcuchy ze słomy i różnokolorowych bibułek. Malowano orzechy włoskie na złoty i srebrny kolor, a w ich czubek wbijano szpilkę do której przywiązywano wstążeczki celem zawieszenia ich na zielonych gałązkach. Chyba najsmaczniejszą ozdobą były pierniki lukrowane na różne kolory. Jedne w kształcie serca, inne choinki, a jeszcze inne w wigilijne pierwsze gwiazdki. Dzieci robiły rodzicom psikusy wyjadając wnętrza wiszących na choince, zawiniętych w kolorowe złotka lizaków i czekoladowych cukierków. Ile było przy tym radości i jaką wielką trzeba się było wykazać sprawnością, by papierek pomimo pustego wnętrza nie stracił kształtu. Najbardziej sprytne dzieci wkładały w puste złotko kawałek zwiniętej watki lub inny miękki papierek. Ile było radości, gdy rodzice dopiero rozbierając choinkę orientowali się , że do pudełek układają same papierki. Dlatego zróbmy sobie przyjemność i niech nasza choinka da nam odczuć magię świąt. Świąt pachnących piernikami na choince, pachnących żywicą wiszących na choince szyszek, świąt z białymi aniołkami z solnej masy. Nie będą one takie same, bo w końcu sami je zrobiliśmy i ich magia polega na różności. Podarujmy sobie naszą własnoręcznie zrobioną choinkę, inną niż wszystkie. Choinkę z psikusem dla rodziców.
W zrobieniu aniołka pomoże Wam załączony link.
Przepis na masę solną:
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka wody
1 szklanka soli