Kiedy słyszysz słowo wampir, to z czym się ono Tobie najczęściej kojarzy? Czy nie z postacią z zamku Drakuli, która wyfruwa przez okno swojego zamczyska. Widzisz jak przesuwa się po niebie, polując na zwierzęta i ludzi. Wypija z nich krew i zadowolony wraca. Może jeszcze po powrocie otwiera wieko trumny i szczelnie je zasuwa, by promienie słońca nie miały do niego dostępu. To wszystko jest oczywiście dużym uproszczeniem. A czy wampiry już wyginęły? Wiele osób zadaje sobie to pytanie. Chyba racje mają Ci, którzy twierdzą, że nie. Wampiry zmieniły tylko cel swojego ataku.
Jeżeli po spotkaniach ze swoją koleżanką, czy znajomym, czujesz się bardzo źle. Jeżeli dzieje się tak już kolejny raz, a ty dalej masz ochotę się z nim, czy z nią spotykać , to musisz przemyśleć, czy aby na pewno w waszych wspólnych relacjach jest wszystko w porządku. A może Twój przyjaciel to taki energetyczny wampirek 21 wieku? Takie wampiry w przeciwieństwie do tych pierwszych, naprawdę są wśród nas. Bardzo ważne jest to, by je szybko zdiagnozować i oddalić się poza zasięg ich oddziaływania. Pamiętajcie tylko, że to nie koniecznie muszą być obce osoby. Taki wampir, czy wampirzyca może też zagnieździć się w najbliższej rodzinie. A czy jeszcze są jakieś symptomy takiego wampiryzmu? Tak, bywają. Zazwyczaj takie osoby uśmiechają się rzadziej niż inne. Proszą o radę, a potem wymyślają multum argumentów dlaczego nie mogą z niej skorzystać. Zostawiają cię z ich problemem, na który Ty masz mieć rozwiązanie na następne spotkanie. Jeżeli widzisz już jakieś podobieństwo do cech charakteru osoby, która jest przy Tobie, to zacznij pakować „emocjonalne walizki”, i w nogi:)