Nasze życie często jest sztuką kompromisów. Ale czy musi tak być?
Niekoniecznie.
Kompromis to takie magiczne słowo, przy korzystaniu z którego są zadowoleni wszyscy i jednocześnie nikt. Dlatego warto negocjować i iść często na świadome ustępstwa. Jednak nie przyzwyczajając się do ciągłych kompromisów. Kompromis ma to do siebie, że w dłuższym czasie osłabia nasze poczucie wartości i wpędza nas w frustracje i złość na siebie. Ale, żeby pozbyć się ciągłego wchodzenia w kompromisy, trzeba pokochać i zrozumieć siebie. Wakacje i urlopy to dobry czas by przyjrzeć się naszym własnym reakcją. Zobaczyć jak działa nasz organizm i ten fizyczny i psychiczny. Ból złamanej nogi czujemy od razu, jednak ból wynikający z ciągłych ustępstw może ujawnić się po latach i przybrać bardzo niekorzystną dla nas formę. Jest to ból, który często doprowadza do depresji i wizyt u psychologa. Dlatego dbajmy przede wszystkim o nasze wnętrze i nauczmy się go słuchać. Nauczmy się świadomie odmawiać, lub też świadomie ustępować. Jednak zawsze pamiętajmy o tym by kochać i dbać przy tym o najważniejszą dla nas samych osobę – SIEBIE !