Nadeszła moda na indywidualność. Wreszcie w szkołach, klubach, dyskotekach nie mamy setek tak samo ubranych nastolatków. Takich sieciowych nastolatków. Już posiadanie na sobie logo drogiej firmy wcale nie jest trendy. Oczywiście czasami warto odłożyć na dobre buty, czy sprzęt turystyczny. Tu ważna jest specjalizacja firmy, która gwarantuje jakość, a logo to tak przy okazji dla rozpoznania marki. Więc ruszamy na second-handy. Te sklepiki z odzieżą z drugiej reki urodziły się w amerykańskich garażach w latach 60– tych, gdzie ciuszki były sprzedawane głównie biednym za grosze. Minęło trochę czasu, a stały się one popularne również wśród bogatych. Teraz można tam znaleźć nie tylko rzeczy używane, ale prawdziwe markowe nowe perełki. Najczęściej oczywiście z poprzedniego sezonu modowego, lecz to też już teraz działa na naszą korzyść, bo nie są już dostępne w zwykłych sklepach. Czy to nie super przyjemność wyruszyć z przyjaciółmi w weekend do takiego sklepu i za budżet nie do przekroczenia dla wszystkich np. 50 zł poszaleć ze stylizacją? Jest jeszcze jedna zaleta tych sklepów,można w nich negocjować cenę i dlatego drugą wartością jest poznawanie sztuki negocjacji. To sztuka przydatna w biznesie. A gdy nasza zabawa jest konkursem na najlepszą stylizację mamy motywację. Nie będziemy tacy sami jak wszyscy, a za jeden sweter z „sieciówki”, czy też sukienkę uszytą w Indiach, zapłacimy tyle co za zabawę w stylistę przez dwa weekendy. Powodzenia!
Szukaj
Najnowsze wpisy
Tagi
babcia bezpieczeństwo ciekawostki czas wolny dieta dowcip dowcipy dziadek dzieci film góry humor kawał kawały kino kreatywność książka kuchnia mistrzostwa małopolski młodzików miłość muzyka nauka poradnik poradnik randkowicza przyjaźń przyroda randka randki randkowicz relaks rower ruch siatkówka sport szkoła turniej uśmiech wakacje woda wycieczki zabawa zdjęcia zdrowie zima zwiastun zwierzęta Święta śmiech święto żart