Czy zauważyłeś, że na wysokich stanowiskach są często osoby o, których zwyczaj mówi się źle, albo wcale. Kiedy wcale to dlatego, że się ich boimy. Te osoby wzbudzają u jednych lęk, a u innych szacunek. Jest wiele powodów dlaczego właśnie one są w na tym miejscu. Tak dzieje się niezależnie od wieku. Nie ważne, czy jest to przewodniczący klasy, czy szef dużej firmy. Zazwyczaj są to osoby, które potrafią mówić nie i nie starają się być zawsze miłe. Dlaczego tak się dzieje? Najczęściej dlatego, że osoby zawsze miłe nie budzą zaufania i nie dają poczucia bezpieczeństwa. Skupmy się przez chwilę na tym, dlaczego tak wielu z nas jest prawie zawsze miłym. W domu rodzinnym uczono nas, by nie odpowiadać tak Babci bo jest starsza. Nie odpowiadać” tak” Cioci, czy innym osobom . Jednak gdy jest się młodym to prawie zawsze ktoś jest od nas starszy. Więc od dzieciństwa słuchając tych rad tracimy własne zdanie, a co za tym idzie szacunek do siebie. Źle się to przekłada zarówno na relacje z innymi, jak i na stosunki w pracy. Dlatego należy pamiętać, że dobre wychowanie, a zgadzanie się na wszystko, to dwie różne sprawy. Jeżeli będziemy zawsze rezygnować z własnych poglądów, to z tego powodu będziemy ciągle niezadowoleni z siebie, czy sfrustrowani . Młody człowiek jeszcze nie potrafi nazwać tego uczucia, a już wie, że coś tu jest nie tak. Jego osobowość wchodzi w strefę emocjonalnej ciszy, a potem wybucha jak wulkan. Dlatego starajmy się mieć swoje zdanie na różne tematy i jasno je precyzować. Mądra” babcia” będzie na pewno zadowolona z takiego wnuka i zacznie go darzyć szacunkiem ponieważ ma własne. Mądry szef, też wcześniej czy później doceni broniącego własnego zdania pracownika. A jeżeli wybierzemy sobie już partnera życiowego, to on też będzie czuł się bezpieczniej przy osobie, która wie czego chce, a tym samym po prostu daje się łatwiej poznać. Dlatego pamiętajcie, że nie zawsze trzeba być miłym, jednak własne poglądy trzeba wyrażać rozważnie i z szacunkiem dla innych. Bycie miłym do niczego nas nie zaprowadzi. Mili bardzo często siedzą na kozetkach u psychologów. My starajmy się zamienić to słowo na grzeczni, uprzejmi lecz zdecydowani.