Spotkało się trzech bogatych braci i rozmawiają co by tu kupić starej już matce. Pierwszy mówi:
– Ja kupię mamie wielki, dwupiętrowy dom.
Drugi mówi:
– Ja kupię mercedesa z szoferem, żeby mogła jeździć kiedy chce i gdzie chce.
Trzeci mówi:
– Mama zawsze lubiła czytać Biblię, a teraz już niedowidzi i nie może czytać, dlatego kupię jej gadającą papugę, która zna Biblię na pamięć. Wystarczy że powie który rozdział i wers, a papuga go wyrecytuje.
Jak powiedzieli, tak zrobili. Po jakimś czasie matka przysłała każdemu z nich list. Pierwszy czyta:
– Ten dom jest tak wielki. Mieszkam tylko w jednym pokoju a muszę sprzątać całość…
Drugi:
– Jestem już za stara żeby podróżować. Rzadko jeżdżę, a na dodatek szofer to kawał chama.
Trzeci:
– Synku, zawsze wiedziałeś co mama lubi. Kurczak był przepyszny.
Wczoraj położyłem strzelbę w przedsionku i załadowałem sześć naboi. Zauważyłem, że nie ma nóg, więc położyłem ją na wózku inwalidzkim by mogła się łatwiej poruszać.
Gdy poszedłem, listonosz dostarczył mi listy, chłopiec z sąsiedztwa posprzątał mój ogródek, dziewczyna na ulicy spacerowała z psem i kilkanaście samochodów zatrzymało się na znaku „stop” obok mojego domu.
Po 10 godzinach sprawdziłem strzelbę. Okazało się, że pomimo tak wielu okazji nie wyjechała i nikogo nie zabiła. Biorąc pod uwagę cały ten szum o niebezpiecznej broni, możecie sobie wyobrazić, jaki byłem tym zaskoczony.
Albo to ludzie nadużywający broni zabijają innych, albo jestem właścicielem najbardziej leniwej strzelby na świecie.
Następnym razem sprawdzę łyżki. Podobno od nich ludzie robią się grubi…
– Jasiu, znasz liczby?
– Znam, tato mnie nauczył.
– To powiedz, co jest po sześciu?
– Siedem.
– Świetnie, a po siedmiu?
– Osiem.
– Brawo, nieźle Cię tato nauczył, a po dziesięciu?
– Walet.